sobota, 3 listopada 2012

Oda do pieroga

Muszę się przyznać, że uwielbiam pierogi ruskie. Niestety te kupne pozostawiają wiele do życzenia. Kiedyś testowałam różne firmy, kupowałam, próbowałam i nawet znalazłam te które mi odpowiadały. Firmy reklamować tu nie będę, bo po co? Około rok temu coś zmienili, farszu dają tyle co kot napłakał, wszystko i tak wylatuje podczas gotowania. Dlatego też od pewnego czasu robię je po prostu sama. Kiedy już się za nie zabieram to uwielbiam zawijać brzegi pierogów, tak ja to zawsze robi moja kochana babcia Genia.
Zdjęcie poniżej ilustruje o co mi chodzi.
I strasznie się wkurzam, gdy Krzysiek pyta się "Czy nie możesz tego robić widelcem jak moja mama?"
Właśnie, że NIE, nie mogę. Cała atrakcja i filozofia polega na tym, by robić je tak moja babcia a poza tym robi je się bardzo prosto.  
.

1 komentarz: