piątek, 31 stycznia 2014

Maszyna do szycia

Chyba od dwóch lat chciałam kupić sobie maszynę do szycia. Zbierałam się, czytałam opinie na forach, szukałam, kombinowałam i w reszcie kupiłam. Zobaczyłam na stronie Lidla, że ma być tydzień szycia i będą w sprzedaży maszyny do szycia firmy SINGER 2250 za 360 zł i jeszcze owerlok za 600 zł. Czytałam ni raz, że są to dobre maszyny i ludzie je sobie chwalą. Akurat złożyło się tak, że w czwartek, od kiedy rozpoczęła się ta oferta idę do pracy na drugą zmianę. Pojechałam rano na godzinę 7:00 pod Lidla i czekałam aż otworzą te diabelne drzwi a muszę przyznać, że strasznie było zimno -15 i piekielnie wiało. Było tylko kilka sztuk i nie tylko ja przyszłam w tym zamiarze. Ale mimo wszystko udało się i mam swoją wyczekaną maszynę do szycia. Normalnie wiem, że kosztują one około 600 zł, więc jestem z tego powodu jeszcze bardziej zadowolona. 
Oprócz tego zakupiłam także różna komplety nici i bębenków.




Maszynę przetestowałam na paru ubraniach, które leżały już od dłuższego czasu i czekały na moją dobrą wolę. I szalałam na maszynie,  która idzie jak burza i jest zdumiewająco cicha. Jestem w siódmym niebie, maszyna jest rewelacyjna, gorąco polecam.

niedziela, 19 stycznia 2014

Papież

Rzucając w kąt kamizelkę teścia miałam oczywiście kolejny pomysł do zrobienia. Zbliża się dzień babci i postanowiłam wyszyć jej postać papieża Jana Pawła II. Już dawno miałam wszelkie potrzebne artykuły do wykonania tego obrazka. Czarną kanwę kupiłam już chyba około 1,5 roku temu i tak leżała i czekała na swoją kolej. Dodam iż kupiłam ją właśnie do tego obrazka i już nawet zapomniałam o niej jak robiłam zamówienie z pasmanterii. Wzięłam się za to ostro do pracy i w tydzień wyszyłam całego. Trzeba tylko kupić ładną rameczkę i podarować mojej ukochanej i jedynej babci.



 Stwierdziłam, że dla teściowej na imieniny też mogę wyszyć takiego papieża i od razu wzięłam się za wyszywanie drugiego.


Jeszcze zostało trochę pracy ale mam ponad miesiąc na skończenie. I w mam jak na razie poniższy efekt pracy twórczej







niedziela, 5 stycznia 2014

Czapka dla mnie

Idą wreszcie mrozy, co zmusiło mnie do zrobienia sobie czapki. Już kiedyś taką zrobiłam dla pani Basi z pracy i to w takim samym kolorze, mam nadzieję, że się nie obrazi.

czwartek, 2 stycznia 2014

Kamizelka dla teścia

W związku ze zbliżającymi się imieninami teścia i teściowej, oraz moim odwiecznym problemem pomysłu na prezent. Postanowiłam zrobić dla teścia kolejną kamizelkę. Po tym jak dostał poprzednią na imieniny rok temu, od razu zapowiedział, że chce drugą.
Poniżej mój mąż prezentuje się w owej kamizelce, wygląda śmiesznie ponieważ jest sporo większy od teścia. 


Porównałam tą kamizelkę z poprzednią i dorobiłam tylko trochę na długości od pach do barków. Jak na razie tylko przód, bo tył czeka na swoją kolej ponieważ w międzyczasie  zaczęłam wyszywać coś innego, ale to już w kolejnym poście. Kamizelka stworzona według własnego pomysłu, zużyłam na nią lekko ponad dwa motki i akrylu 100% "kotek". Jak skończę ją to na pewno pokaże. 

sobota, 28 grudnia 2013

Psie inspiracje

Na święta postanowiłam  doprowadzić mojego potwora do ładu. Po wizycie u fryzjera moja niunia wygląda tak:
Tu zadowolona leży na nowym posłaniu, który dostała na święta,

a tu u swojego Pana na kolanie. 

Postanowiła także się trochę poprzestrajać, z myślą o nadchodzącej zimie przymierzała czapkę zrobioną na drutach przez moją ciotkę.

Ja natomiast zrobiłam dla mojej dziewczynki ubranko na zimę, w kolorze bordowym z  motywem warkoczowym. Jak przyjdą mrozy (jeśli przyjdą) to mimo braku włosów nie zmarźnie.

Dla koleżanki z pracy, która ma trzy takie potwory jak mój, zrobiłam czarne ubranka i na każdym z nich chciała aby było napisane imię każdego psa. Ubranka przedstawione są poniżej, niestety bez zawartości.



Moja lalka niechętnie ale posłużyła chwilowo jako modelka jednego z ubranek. Chyba nie była zadowolona, bo nie chciała pokazać oczu. A może nie utożsamiała się z napisem na ubranku, to akurat w zupełności jestem  w stanie zrozumieć.



sobota, 7 grudnia 2013

Druga odsłona MONACO

Kolejny szal wykonany z włóczki kid mohair monaco w kolorze beżu.
Tym razem szal wykonany na zamówienie dla koleżanki z pracy. Robiony w szaleńczym tempie, bo ma to być prezent gwiazdkowy. Zaczęłam go robić w poniedziałek 2 gudnia i skończyłam w piątek 6 grudnia. Powstał głownie podczas podróży do pracy i z powrotem. Dojazd zajmuje mi około 2 godziny w jedną stronę, więc trochę czasu jest. Porzuciłam więc na jakiś czas czytanie moich ukochanych książek na rzecz robótek na drutach. Czasami tylko ludzie w środkach komunikacji dziwnie się na mnie patrzyli, przestałam jednak się tym już przejmować i działam. 

Na szal o wymiarach około 180 cm długości na 60 cm szerokości zużyłam niecałe 4 motki włóczki.


 Wzór szala nie jest skomplikowany, powiedziałabym raczej że jest dość prosty. Wybór wzoru spowodowany był moimi obawami o niedostateczną ilość czasu na wykonanie go. Okazało się jednak, że poszło szybko i gładko. Poniżej przedstawiam wzór szala i zachęcam do dziergania.